Wspomnienie o Tadeuszu Kędzierskim
Tadeusz KĘDZIERSKI 1937 – 2014
Tadeusz należał do grona Pionierów Ziemi Gubińskiej. Przybył tu wraz z rodziną w maju 1946 r. do Niemaszchleba (obecnie Chlebowo) z Laszek Murowanych w powiecie Sambor k. Lwowa, gdzie się urodził 22 września 1937 r. Musiał opuścić rodzinny dom jako niespełna dziewięcioletni chłopiec i wraz z rodzicami i trzema siostrami osiedlić się nad Odrą. Tu ukończył przerwaną naukę w miejscowej szkole podstawowej w roku szkolnym 1951/52. Z Laszek Murowanych przyjechało do Chlebowa wielu rzemieślników, murarzy. Sama nazwa miejscowości świadczyła o tym, że zawód murarza jest tu dominujący. Zasilili oni lokalną gospodarkę dobrymi specjalistami z tego zakresu. Co prawda w początkowym okresie pracowali nowi przesiedleńcy głównie w Oddziale Rozbiórkowym usuwając ruiny działań wojennych w twierdzy Guben po walkach z wiosny 1945 r. Tadeusz kontynuował rodzinną tradycję i po skończeniu podstawówki podjął naukę w Technikum Budowlanym Ministerstwa Budownictwa i Przemysłu we Wrocławiu. Po ukończeniu technikum w 1955 r. dostał nakaz pracy do Wieruszowa w województwie łódzkim. Pełnił tam obowiązki instruktora budownictwa wiejskiego przy Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Wieruszowie. Na Ziemi Gubińskiej zostawił Kazimierę-dziewczynę z rodzinnych stron. Gdy tylko nadarzyła się okazja, po roku pracy, złożył wniosek o przeniesienie do Krosna Odrzańskiego. Podjął tu pracę na etacie kierownika budowy w Powiatowym Przedsiębiorstwie Budowlanym. Pracował na budowach w całym powiecie i został kierownikiem Odcinka Robót w Gubinie. Od marca 1960 r. podjął pracę w Miejskim Przedsiębiorstwie Remontowo-Budowlanym w Gubinie a od 1 grudnia tego roku w nowopowstałej Spółdzielni Pracy Remontowo-Budowlanej „Nowa Era”. W „Nowej Erze” przepracował ponad 25 lat. Pod jego kierownictwem prowadzono prace na terenie miasta i okolicy. Dużo budował dla wojska tj: adaptacja budynku na szpital wojskowy w Komorowie, budowa stacji MPS i myjni samochodowo-czołgowej, garaże czołgowe, trafostacje. Na terenie Gubina budował krytą pływalnię, żłobek „Cariny”. Wykonał dużo remontów budynków szkolnych i mieszkalnych. Prowadził też roboty w okolicy tj. remont kapitalny Strażnicy WOP w Żytowaniu czy budowa szkoły w Gronowie. Ciągle pogłębiał wiedzę zawodową. Ukończył Państwową Szkołę Techniczną w Zielonej Górze . A po ukończeniu 2 –letniego kursu Prawa Budowlanego w Poznaniu w 1969 r otrzymał uprawnienia budowlane.
Zawsze był zaangażowany w pracę na rzecz lokalnej społeczności. Był przez dwie kadencje był radnym Miejskiej Rady Narodowej w Gubinie (1974-78 , 1978-82 ). Pełnił m.in. funkcję przewodniczącego Komisji Budżetowej. Czynnie działał w Polskim Związku Wędkarskim m.in. jako sędzia dyscypliny gruntowej. Od grudnia 1987 r. należał do Polskiego Związku Inżynierów i Techników Budownictwa – Koło Terenowe w Gubinie. Był aktywnym członkiem bardzo lubianym przez środowisko. Praca jego była doceniana i nagradzana. Otrzymał m.in. Brązowy Krzyż Zasługi (1977 r.), Odznakę Honorową „Za Zasługi w Rozwoju Województwa Zielonogórskiego” (1989 r.), Złotą Odznakę PZW za Zasługi dla Wędkarstwa Polskiego (1989 r.). Cenił też życie rodzinne. Pani Kazimiera została jego żoną. Znamy ją jako długoletnią dyrektor Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego im. Marii Konopnickiej w Gubinie przy ul. Piastowskiej. Wychowali razem dwie córki, które obecnie mieszkają w Gubinie. Jolanta po 8 latach pracy w radiologii gubińskiego szpitala, po jego likwidacji, założyła własną działalność gospodarczą. Elżbieta poszła w ślady mamy i jako nauczyciel – terapeuta pracuje w szkole przy ul. Piastowskiej w Gubinie.
Tadeusza ceniłem za jego rzetelność i fachowość w zawodzie. Był doskonałym specjalistą, znał swój fach. Nie cierpiał bylejakości. Można mu było powierzyć najtrudniejsze roboty np. przy wzmacnianiu zagrożonych budynków (przy ul. Śląskiej, Piastowskiej w Gubinie). Był lubiany przez wszystkich, bardzo towarzyski. Był budowlańcem „z krwi i kości” ze wszystkimi cechami przynależnymi do tego zawodu. Ostatnie lata chorował i miał trudności z poruszaniem się. Żałuję, że „codzienna gonitwa” w ostatnim czasie ograniczyła nasze kontakty. Zmarł 12 listopada 2014 r. i jest pochowany na Cmentarzu Komunalnym w Gubinie.
Zenon PILARCZYK