KASZȄBSKIE ZAUROCZENIE!!!!
Kaszuby to przede wszystkim całe wieki historii. Mieszkańcy tego kraju mówią o sobie, że są „ludźmi pogranicza” bowiem na własnej skórze doświadczyli co to znaczy mieszkać na terenie, gdzie ściera się kultura germańską z kulturą słowiańską. Opowiada o tym film Filipa Bajona „Kamerdyner”, którego, akcja rozgrywa się w 1900-1945 roku na Kaszubach. Polecam.
Mówisz Kaszubi- myślisz kim są Ci „ludzie pogranicza”? Zrzeszonȅch naju nicht nie złȍme – zrzeszonych nikt nie złamie- przekonują Kaszubi powołując się na całe wieki tradycji.
Kaszubi- jak ludzkie twarze bywają różni. Jedni uparci, skąpi skłonni do bitki, inni pracowici przywiązani do ziemi, tradycji i własności prywatnej.
Kaszubȅ- to pochodzenie premiera Donalda Tuska, arcybiskupa Henryka Muszyńskiego, aktorki Danuty Stenki, ale też naszej petetekowskiej koleżanki Niny, która postanowiła pokazać ten kawałek, mało nam znanej pięknej polskiej ziemi. Zorganizowała wycieczkę dla 51 gubińskich petetekowców i pięknie ją poprowadziła. Warto było wcześnie wstać rano, żeby wyruszyć w kilkugodzinną podróż wygodnym autokarem Anny i Mariusza z ich firmy „Amnar” z Niegosławic. To już druga nasza i na pewno nie ostatnia podróż z sympatycznymi właścicielami.
Pierwsza miejscowość to WAŁCZ, a ściślej Centralny Ośrodek Sportu- Ośrodek przygotowań Olimpijskich, powołany w 1969r, a od 1974r zajmuje się organizacją imprez, oraz obsługą zagranicznych wyjazdów polskich sportowców. Podczas naszego krótkiego pobytu mamy okazję zobaczyć trening „biegaczy” na wózkach. Widać na twarzach duży wysiłek, ale i radość z osiągniętego czasu.
Zdążamy do mniej znanej z nazwy miejscowości FAJUTOWO, bo tutaj znajduje się zabytek architektury hydrotechnicznej z 1884r wzorowanej na antycznych rzymskich budowlach. Spacerujemy górą wzdłuż kanału, przekraczamy go po drewnianym mostku, następnie idziemy dołem w tunelu pomostku nad Czarną Strugą. Już zupełnie przebudzeni po kawie serwowanej przez Anię(od autobusu) jedziemy do kaszubskiej wsi WIELE , malowniczo położonej nad Jeziorem Wieleńskim, wsi turystyczno- wypoczynkowej ze znanym Sanktuarium Męki Pańskiej z barokowym obrazem Matki Bożej Pocieszenia i 14 kapliczkami w parku.
Pod koniec dnia, końcówka dzisiejszej podróży i dojazd do miejscowości WDZYDZE KISZEWSKIE, gdzie czekają na nas pokoje i obiadokolacja. Sama miejscowość to popularna turystycznie wieś kaszubska w woj. pomorskim leżąca na południe od Kościerzyny nad Jeziorem Kaszubskim. Słynna z dwóch głównych atrakcji turystycznych: skansenu i przystani żeglarskiej z charakterystyczną wieżą widokową.
Po spokojnie przespanej nocy, rankiem jedziemy do wiele obiecującego raju, czyli Zakładów Produkcji Porcelany Stołowej „Lubiana”w miejscowości ŁUBIANA z firmowym sklepem. Zakład działa od 1969r, a jego 80 % produkcji trafia do USA, Niemiec, Belgii, Francji, Włoch. Duża powierzchnia sklepu, szczelnie wypełniona zastawami porcelanowymi i tzw. galanterią porcelanową, od której trudno oderwać wzrok, a co dopiero nas złaknionych piękna. Ceny nas nie odstraszają i po przekroczeniu danego nam czasu, wychodzimy obładowani łupami z wycieczki, które staną się prezentami, ale też wyposażeniem naszego mieszkania. W KOŚCIERZYNIE, do którego dojeżdżamy podziwiamy piękny rynek, coś jemy, coś pijemy i jedziemy do BĘDOMINA, starej wsi kaszubskej z 1284r z dworkiem szlacheckim, należącym w latach 1740-1785r do rodziny Wybickich. Tu urodził się Józef Wybicki, twórca tekstu Mazurka Dąbrowskiego , hymnu państwa polskiego, a w którym znajduje się obecnie Muzeum Hymnu Narodowego. W muzeum gromadzone są pamiątki po Wybickim i innych postaciach z jego epoki, dokumentu dotyczące Mazurka Dąbrowskiego, a także elementy wyposażenia z XVIII i początków XIXw.
Przed nami SZYMBORK ze skansenem, a w nim m.in. wyjątkowy dom, który stoi na dachu, można chodzić po sufitach i został urządzony w stylu lat 70-tych. Mówienie, że można chodzić jest lekka przesadą, bo nie widziałam nikogo kto nie trzymałby się w tym domu sprzętów. Z daleka wyglądało to tak, jak gdyby wszyscy byli pijani. Wiele osób, a w tym ja, wycofało się już po przekroczeniu progu, albowiem dom który stoi na głowie wywołuje dziwne uczucia. Ale nie tylko on jest atrakcją. Jest tu najdłuższa deska świata ma 36,83m długości, waży 1,1 tony. Jest tu dom sybiraka- gospodarstwo z Syberii, przypominający o tragicznych losach zesłańców. Jest Muzeum Stolarstwa, Muzeum Tabaki, Kaszubski Świat Bajek.
Jedziemy za ciosem i w Chmielnie zwiedzamy(z możliwością zakupu) Muzeum Ceramiki Kaszubskiej Neclów. Historia chmielewskiej ceramiki Neclów zaczyna się w roku 1807 od Franciszka Necla. Chmielno w tym czasie było jednym z największych ośrodków garncarskich. Samo Muzeum powstało w 1993r przy warsztacie wytwórczym rodziny Neclów nad Jeziorem Białym. Znajduje się tu ceramika sprzed ostatnich 300 lat. Bogato zdobiona charakterystycznym wzornictwem Neclów. Jest też oryginalny sprzęt w warsztacie. Zafascynowani obserwujemy garncarza przy pracy. Na naszych oczach z gliny powstają dzbanki, wazony, świeczniki. Przy muzeum istnieje mały sklepik firmowy, umożliwiający zakup orginalnych wyrobów ceramiki kaszubskiej. Skwapliwie z tego korzystamy.
Trochę zmęczeni, ale nie na tyle by po powrocie do naszych kwater nie pohulać na wspólnym wieczorku tanecznym, spotykamy się na uroczystej kolacji. I tu niespodzianka ze strony organizatorów. Nina z prezeską Krysią przygotowały dla całej naszej licznej grupy niespodziankę w postaci ceramicznego kubka z kaszubskimi motywami Neclów i imieniem każdego z nas. No i nastał dzień końca naszych wagabundowych przyjemności. Czas wracać do domu. Ale zanim późnym wieczorem znajdziemy się w Gubinie, maszerujemy w Wdzydzach Kiszewskich do Parku Etnograficznego do Skansenu, w którym zabudowano ponad 50 obiektów architektury ludowej z obszaru całych Kaszub. Właściwie można by tu zamieszkać. Jest XVII w. kościółek, karczma, dworki i domki dla robotników rolnych, młyny wiatrowe, tartak, kuźnia(uprzejmie donoszę mężom, że niektóre koleżanki sprawdzały bicepsy kowali) Dużą atrakcją dla turystów jest prezentacja obiektów przez przewodniczki ubrane w stroje z tamtego okresu.
Po skansenie jeszcze raz jedziemy do Chojnic. Najstarsza informacja o mieście pochodzi z 1275r. Dzięki położeniu przy głównym szlaku handlowym łączącym Zakon(1309r miasto znajduje się pod władza Krzyżaków)z Brandenburgią, Chojnice rozwijały się bardzo szybko, bogacąc się głównie na handlu. Zwiedzamy Starówkę z pięknym budynkiem Urzędu Miejskiego, Bramą Czuchowską, Bazyliką pw. Ścięcia Jana Chrzciciela, neogotycki ratusz- no i oczywiście współczesne restauracje z regionalnymi daniami. Po obiedzie ruszamy w drogę. Przed nami około 400km. Za nami „Serce Kaszub”z żywą kulturą, ze starymi chëczami(domami) i zachwycającą przyrodą. Na ziemi zwanej Szwajcarią Kaszubską wszystko wygląda inaczej. To inny świat, nieznany i bardzo odległy od naszego Gubina. Mogliśmy go posmakować dzięki naszej koleżance Ninie z precyzyjnie przez nią opracowanym planem wycieczki i z pomocną dłonią organizacyjną Oddziału Miejskiego PTTK w Gubinie.
Kaśka Janina Izdebska