Wycieczka do Lübben

355d1dac3dc160d51W miesiącu wrześniu 2009 roku po raz pierwszy udaliśmy się do Lübbenau/Spreewald.

Zauroczeni tym rejonem postanowiliśmy 24 czerwca bieżącego roku pojechać, tym razem do Lübben. Miasto Lübben położone w odległości 70 km od Gubina powstało przy rozwidleniu rzeki Szprewy z grodu łużyckiego Lubin (dziś Lübben). Położenie osady stanowiło punkt strategiczny podczas wypraw wojennych. Mieszkańcy ponieśli wówczas ogromne szkody i nastąpiło spustoszenie tego regionu, a katastrofalne w skutkach pożary przyniosły głód i biedę oraz zniszczyły cały dorobek. Lübben uzyskało prawa miejskie w 1220 roku. W średniowieczu wraz z Dolnymi Łużycami, Lubin przeszedł pod panowanie czeskie. W 1494 roku wielki pożar pochłonął miasto, po którym pozostały tylko cztery budynki.

W 1526 r. miasto wraz z Czechami przechodzi pod panowanie Habsburgów. Pożar w 1611 roku obrócił całe miasto w popiół. W 1635 r. zostało przyłączone do Saksonii. W 1743 roku stało się siedzibą sztabu i drugiej kompanii piechoty hrabiego Brühla.

Od tego czasu wojsko w dużym stopniu wpływało na życie w mieście. Praca rzemieślnicza dla wojska stanowiła niejako sposób utrzymania. W 1815 r. trafił pod panowanie Prus. W następnych latach pozostawał niewielkim ośrodkiem prowincjonalnym. W kwietniu 1945 r. miasto zostało zniszczone w 80% na skutek działań wojennych.

Dopiero w 1991 roku, kiedy ostatni żołnierze Związku Radzieckiego stacjonujący tu po drugiej wojnie światowej zamknęli koszary, Lübben przestało być siedzibą sztabu. Budynki koszar zostały wyburzone, a na ich miejscu zaczęły powstawać budynki mieszkalne.

e59d8b5d276bbc9c9Wyprawę do Lübben rozpoczęliśmy od zbiórki uczestników na placu przed farą. Stawiło się 16 członków naszego koła i 4 sympatyków. Po zapoznaniu z historią Lübben udaliśmy się pięcioma samochodami do celu naszej wyprawy. Pozostawiliśmy samochody na parkingu i spacerkiem przeszliśmy w rejon portu skąd odpływają łodzie.

Krótka negocjacja ceny z flisakiem za rejs i wszyscy zajęliśmy miejsca w łodzi ze stolikami. Rejs nasz odbywał się kanałami wśród nabrzeżnej roślinności, pod licznymi mostkami i obok posesji mieszkańców. Flisak w języku niemieckim opowiadał o miejscach, które mijaliśmy. Kol. Zbyszek i kol. Anita tłumaczyli jego opowiadania. Osobliwością rejsu są kaczki krzyżówki, które jak tylko zobaczą łódź zaraz do niej podpływają. Nauczone przez ludzi dokarmiania, nie odpuszczają łatwego zdobycia pokarmu.

Trzykrotnie przepływaliśmy przez śluzy, które pozwalają utrzymać różne poziomy wody w tym rejonie. Mieliśmy też możliwość obejrzenia muru miejskiego zbudowanego w XIV wieku z pokładu łodzi. Mur miasta z wartowniami i tzw. wieżą czarownic, jest znakiem rozpoznawczym dla miasta i możemy go zobaczyć na wielu kartkach pocztowych.

Po dwóch godzinach rejsu skosztowaliśmy różne miejscowe potrawy i zaopatrzyliśmy się w ogórki szprewaldzkie. Następnym celem naszej wyprawy był zamek. Piękne portale zamku pochodzące ze „szczytu” Renesansu, przyciągają wzrok wielu turystów. Wewnątrz znajduje się Muzeum Historii Miasta i Regionu Dolnych Łużyc.

Na tle zamku wykonaliśmy pamiątkowe zdjęcie i skierowaliśmy się na spacer alejami przylegającymi do niego. W niewielkiej odległości od zamku, w rynku znajduje się kościół późnogotycki z trzema nawami Paula Gerhardta, pisarza kościelnych pieśni ewangelickich, a przed nim jego pomnik.

Idąc od zamku w kierunku rynku podziwialiśmy prostą, pełną wdzięku dwupiętrową budowlę, która została wybudowana na kształt podkowy w latach 1717-1722. Na każdym z trzech portali znajduje się herb Niederlausitz – na prawo kroczący, czerwony byk i rok budowy. Około 200 lat w domu tym znajdowała się siedziba administracji stanów (szlachciców i właścicieli ziemskich). Dzisiaj jest on siedzibą zarządu powiatu Dahme-Spreewald.

607162389ad8a4ff1W rynku można odpocząć i wypić dobrą kawę, regionalne ciemne piwo i posilić się, co też uczyniliśmy. Helmut mąż Anity zaproponował nam, żeby w drodze powrotnej zobaczyć stary holenderski młyn wiatrowy w miejscowości Straupitz. Jest to prawdopodobnie ostatni potrójny młyn w Europie (miele mąkę, napędza olejarnię i maszyny tartaku). Charakterystyczna wieża z czerwonej cegły ma 17 m wysokości, a skrzydła wiatrowe średnicę 22 m. Wieża obraca się o 360 stopni i zawsze ustawia się pod wiatr. W lokalu gastronomicznym przy młynie można kupić olej lniany tłoczony na zimno. Tu zakończyliśmy zwiedzanie i udaliśmy się do Gubina pełni wrażeń i uroków Spreewaldu. Wszystkim uczestnikom dziękuję za miło spędzony czas i do zobaczenia w tym rejonie na listopadowej wycieczce do Burgu.

Tadeusz LECH

Możesz również polubić…