Z Dolni Misećky na Szrenicę
Tradycyjnie z Okazji Międzynarodowego Dnia Turystyki odbyła się wycieczka oddziałowa OM PTTK w Gubinie w dniach 4-6 października 2013 r. Bazą wycieczki był pensjonat „Lieder” przy ul. Cichej 4 w Szklarskiej Porębie. Warunki b. dobre, bo pokoje z łazienkami, ciepłą wodą i salą klubową na tzw. „posiad”, w której wieczorami królowała piosenka turystyczna. Repertuar stanowił cały śpiewnik turystyczny opracowany dla potrzeb Oddziału przy akompaniamencie Krzysia i Ryszarda. Trasę wycieczki przygotował bardzo profesjonalnie Przodownik Turystyki Górskiej Józek Wójtowicz. Przekazał nam dużo wiadomości i ciekawostek. Częścią z nich podzielę się z czytelnikami.
W sobotę po śniadaniu wyjechaliśmy autobusem do Czech przez Jakuszyce. Na granicy turyści zaopatrzyli się w niezbędne korony. Po ok. 30 km jazdy wycieczka wysiadła na dużym parkingu w miejscowości Dolni Misećky. Rozpoczęliśmy marsz szlakiem czerwonym w górę. Następną osadą była miejscowość Horni Misećky położona na wysokości ok. 1000 m.n.pm. na południowych zboczach szczytu Medvedin. Jest to najwyżej położona, zamieszkała, miejscowość w Czechach. Bardzo dobrze zagospodarowana turystycznie, dużo wyciągów narciarskich, wiele obiektów noclegowych. Trafiliśmy nawet na psi bufet, wyposażony we wszelkie akcesoria, niezbędne dla czworonożnych przyjaciół. Pierwszy odpoczynek i okazja do wypicia czeskiego piwa to schronisko na szczycie Medvedin (1235 m. n.p.m.). Obecnie jest to jednocześnie stacja górna wyciągu krzesełkowego. Pierwszą boudę (szałas pasterski) zbudowano tu w 1642 r. Nocowali w niej drwale i górnicy, którzy wydobywali tu minerały. Pozostały po nich hałdy skał płonnych. Schronisko leży u zbiegu rzek Łaby i Białej Łaby. Trasa pod górę wiodła dalej drogą zbudowaną w latach 1931-36 zwaną: Horska Silnice Prezidenta Osvoboditele T.G. Masaryka. Droga ta miała znaczenie militarne i posłużyła do budowy umocnień granicznych w latach 1935- 1938. Na całej granicy niemiecko-czechosłowackiej zbudowano wówczas 10 tys.! lekkich schronów tzw. Rzopików. Było 8 wersji tych schronów. W wersji podstawowej A załogę stanowiło 7 osób (dowódca, jego zastępca, dwóch strzelców, dwóch amunicyjnych oraz łącznik). Młoda Republika nie żałowała pieniędzy na własną obronę. Szkoda, że została zdradzona w Monachium i nową drogą w 1938 r. z Bile Louki do wnętrza Karkonoszy weszły oddziały niemieckie. Rzopiki pozostały bezużyteczne.
Na szlaku panował duży ruch turystów. Nasz podziw wzbudziła grupa przedszkolaków z opiekunami, którzy z apetytem zajadali bułeczki wyjęte z małych plecaczków. Co rusz to przejeżdżała grupka kolarzy górskich. Trzeba przyznać,że Czesi są bardzo aktywni w górach. Zarówno w polskich jak i niemieckich górach nie spotkamy tylu młodych turystów i kolarzy górskich. A pogoda była wspaniała, słońce i widoczność ok. 40 km. Podziwiając piękne widoki minęliśmy Rzopiki, wodospady Panćavy i Łaby. Miejscem następnego odpoczynku była Łabska Bouda. Część turystów do własnego posiłku zakupiła piwo lub kawę. Niektórzy posilili się zupą gulaszową ze schroniskowego baru. Ok. 1 km od schroniska znajdują się źródła Łaby. Rzeka wypływa z kamiennej studzienki, w której zbierają się wody okolicznych strug spływających z podmokłej łąki (Labska louka ) na wysokości 1387 m.n.p.m. Długość Łaby wynosi 1165 km z czego w Czechach 370 km. Koło źródła na obmurowaniu wykonano w mozaice herby 24 miast przez które przepływa Łaba. Ustawiono też ciekawą rzeźbę Jana Buchary. Żródła Łaby zostały oznakowane i poświęcone w 1684 r. przez biskupa Jana z Talemberka. Józek zawsze ubolewa, że źródła polskich rzek nie są tak oznakowane. Nie mamy np. oznakowanych w ten sposób źródeł Wisły. Żródła Odry zostały przez Czechów oznakowane w podobny sposób. Mogliśmy to zobaczyć na wycieczce kilka lat temu. Od źródeł trasa wycieczki prowadziła już ”z górki”. Musieliśmy przyspieszyć, bo ostatni wyciąg ze Szrenicy zjeżdżał o godz. 16 00. Wszyscy byli zmęczeni, pozostała za nami ok. 13 km trasa. Całość wycieczki dzielnie ją pokonała.
Nikt nie wyłamał się z marszu, niezależnie od wieku. Należy się wszystkim duże uznanie. W następnym dniu odwiedziliśmy Miłoszów (ostatnie zakupy – królowała „Studencka” i piwo). Później zapory wodne na Kwisie i Bolesławiec. Dziękujemy wszystkim organizatorom wycieczki. Na jesienno-zimowe wieczory pozostały nam spotkania w Klubie PTTK. FOTO: 1.Między Łabskim Schroniskiem a źródłami Łaby znajduje się mogiła (za wycieczką) narciarzy, którzy zginęli podczas biegu na 50 km 23.03.1913 r. B. Hanca próbował ratować V. Verbata, zginęli obaj. 2. Chwila zadumy źródeł Łaby pod Łabskim Szczytem ( 1471 m.n.p.m.) 3.Nowi członkowie PTTK w Gubinie Anna i Grzegorz KONSTANTY otrzymują legitymacje 4.Po drodze odwiedziliśmy obiekt w Czerniawie, który OM PTTK miał zakupić przed laty,stoi dalej pusty – decyzja o nie nabywaniu budynku była trafna. Zenon PILARCZYK