Po pierniki i bursztyny!

Jeśli naszym przeznaczeniem byłoby być w jednym miejscu, mielibyśmy korzenie zamiast stóp. (Rachel Walchin)

Nie mamy korzeni, na szczęście! Dlatego 35 osób z gubińskiego oddziału PTTK zdecydowało się na udział w wycieczce do Trójmiasta. Odbyła się ona w dniach 2-7 sierpnia 2021 r. Organizacją zajęły się Grażyna Dymarczyk (odpowiedzialna za całość) i Bogumiła Wiśniewska, która przygotowała mnóstwo informacji na temat zwiedzanych miast i obiektów. Przejazd zapewniła, nie po raz pierwszy, świetna firma Anmar z Niegosławic.

dsa04013Trudno pisać o przebiegu wycieczki, gdy wszyscy znają jej opublikowany szczegółowy program, a ponadto została zamieszczona na FB świetna fotorelacja autorstwa Anny Durawy. Spróbuję jednak z pomocą słów utrwalić kolejną oddziałową przygodę.

Pierwszy etap wiódł nas do Gniezna, które było świadkiem najstarszych dziejów Polski. Tu, na Wzgórzu Lecha, zwiedziliśmy Archikatedrę Gnieźnieńską, zatrzymaliśmy się przed słynnymi Drzwiami św. Wojciecha, wreszcie w czasie spaceru „przywitaliśmy się” z władcami: Bolesławem Chrobrym, Mieszkiem II, Bolesławem Śmiałym, zatrzymanymi w grodzie Lecha dzięki pomnikom. Drobna awaria autokaru nie pozwoliła zwiedzić Biskupina, ale Bydgoszcz swoją urodą zrekompensowała drobny niedostatek. W mieście nad Brdą zachwyciła nas Wyspa Młyńska – zielona enklawa. Podziwialiśmy Wenecję Bydgoską, świetnie zachowane spichlerze, Starówkę czy Bydgoską Operę Nova. Uznanie uczestników budziły liczne i zadbane miejsca do odpoczynku zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Opuszczaliśmy Bydgoszcz z postanowieniem, że trzeba tu wrócić, by odbyć np. rejs tramwajem wodnym, obejrzeć spektakl w operze czy zwiedzić Muzeum Mydła i Historii Brudu.

Prawdziwym rarytasem turystycznym okazał się Toruń – miasto znajdujące się na Światowej Liście Dziedzictwa Kultury UNESCO, a jednocześnie królestwo pierników. Dotarliśmy tu wieczorem 2 sierpnia. Nazajutrz rozpoczęliśmy zwiedzanie. „Tu gotyk dotyka gotyku” – powiedziała nasza pani przewodnik. W istocie, Toruń jest miastem niezwykle bogatym w bezcenne zabytki architektury gotyku, zwanego tu dumnie toruńskim. Zobaczyliśmy m. in. Ratusz, Krzywą Wieżę (niektórzy sprawdzili, czy są grzesznikami), Bank Rzeszy, Dom Mikołaja Kopernika, Katedrę ze słynną Trąbą Bożą, czyli jednym z największych w Polsce dzwonów (7238 kg). Zatrzymaliśmy się przy najsławniejszych toruńskich pomnikach: Mikołaja Kopernika – w pozycji stojącej, co oznaczało szacunek wobec przybyszów; Flisaka, który wg legendy uratował miasto przed inwazją żab; Osiołka, którego figura nawiązuje do drewnianego osła z wyostrzonym grzbietem, na którym sadzano krnąbrnych żołnierzy, by dotkliwie ich ukarać; Filusia – uroczego pieska znanego z komiksu o profesorze Filutku. Uwaga! Głaskanie Filusia po głowie zapewnia mądrość, zaś po ogonie – szczęście w miłości. Ogonek lśni!

Na zakończenie pobytu w piernikowym mieście podziwialiśmy – z perspektywy autokaru – architektoniczne efekty działań najbardziej znanego redemptorysty.

Kolejny etap wycieczki to pięknie położony nadwiślański Grudziądz. Podążając za Bogusią Wiśniewską, podziwialiśmy majestatyczne średniowieczne spichrze, mury miejskie z Bramą Wodną, Rynek otoczony ładnie odrestaurowanymi kamienicami. Gubińscy turyści chętnie fotografowali się przy pomnikach: Flisaka, Ułana z Dziewczyną, Żołnierza Polskiego.

dsa04013Choć nie nacieszyliśmy się Grudziądzem, trzeba było jechać dalej – do Malborka. Krzyżacy zapisali niechlubne stronice w naszej historii, ale zostawili trwały i niezwykły ślad: WSPANIAŁY ZAMEK. Mieści się dziś w nim Muzeum Zamkowe Malborka. Mogliśmy w nim zobaczyć liczne dzieła architektury, rzeźby, malarstwa i rzemiosła artystycznego. Niestety, ogrom zwiedzających, a jednocześnie brak stosownych narzędzi naszej przewodniczki sprawiły, że część informacji po prostu nie docierała do naszych uszu. Szkoda!

Czwartego dnia wycieczki od rana zwiedzaliśmy Gdańsk. Oprowadzał nas młody przewodnik, zakochany w swoim mieście, a przy tym emanujący optymizmem i humorem, zaraźliwym zresztą! Wiódł nas przez Wyspę Spichrzów, Zieloną Bramę i Zielony Most; zatrzymaliśmy się przy słynnym Żurawiu, podziwialiśmy ruchomą kładkę na Motławie. Urokliwymi uliczkami z mnogością kramów (trwał właśnie 761. Jarmark Dominikański) przeszliśmy do sięgającej historią XIII wieku Bazyliki Mariackiej. Tu zatrzymaliśmy się m. in. przy zrekonstruowanym słynnym zegarze astronomicznym H. Duringera z XV wieku, kopii „Sądu Ostatecznego” H. Memlinga, licznych ołtarzach. Oddaliśmy też hołd Prezydentowi Pawłowi Adamowiczowi, którego prochy spoczywają w bazylice. Zatłoczony niczym Krupówki Długi Targ, fontanna z Neptunem, Dwór Artusa z Piwnicą Rajców, Ratusz – to kolejne perły Gdańska, które mogliśmy podziwiać. Warto dodać, że opowiadanie przewodnika było okraszone licznymi ciekawostkami, np. o portowych łobuziakach, zwanych bufkami, o tradycji picia gdańskiej wódki „Machandel”, o karylionach, o produkcji piwa… Nie obyło się bez przygody: zaginęła Mała Marzena! Jej nieobecność zauważyła Nina. Natychmiast udała się na poszukiwania. Po ponadgodzinnym wypatrywaniu Małej dostrzegła ją w tłumie. Spokojnie szła…na kawę! Uznaliśmy, że zwyczajnie była na gigancie! „Przyjemność z wami to…praca” – powiedział na zakończenie wspólnego spaceru nasz przewodnik, toteż popołudnie spędziliśmy już na indywidualnym zwiedzaniu miasta bursztynów.

dsa03980Piąty dzień naszej podróży to wyjazd do Oliwy (wysłuchaliśmy koncertu w Katedrze, pospacerowaliśmy po parku), kilka godzin w Sopocie (indywidualne zwiedzanie, ale Monciak przyjął całą grupę) i spacer po Gdyni (zwiedzenie m. in. „Daru Pomorza” i okrętu „Błyskawica”). 7 sierpnia to ostatni, niestety, dzień wycieczki oddziałowej. Z wielką przyjemnością odbyliśmy rejs statkiem turystycznym „Czarna Perła”. Płynęliśmy na Westerplatte, obserwując jeszcze raz kolebkę „Solidarności” i słuchając ciekawych informacji o mijanych obiektach, m. in. Stoczni Gdańskiej czy pomniku – mieczu na Westerplatte. Powrotny rejs umilały z kolei wykonywane na żywo szanty. Zadowoleni, rozśpiewani dotarliśmy ok. godziny 22. do Gubina. Żal z powodu zakończenia wyprawy złagodził nasz Prezes Zbyszek, obiecując wkrótce kolejny wspólny wyjazd. Do zobaczenia!

Teresa Zajkowska

Galeria zdjęć

Możesz również polubić…