Refleksyjna wycieczka
Dostaję wiadomość o zbliżającej się końcem kwietnia trzydniowej wycieczce organizowanej przez gubiński oddział PTTK.
Program obiecuje noclegi w Zachełmiu koło Szklarskiej Poręby, pierwszy dzień w Czechach zwiedzanie zamku na szczycie góry wulkanicznej i zwiedzanie Twierdzy w Terezynie-Muzeum Getta.
Drugi dzień kolejką na Szrenicę a dalej na Śnieżne Kotły.
Tym razem pomysłodawcą i szefem wycieczki jest Józek Wójtowicz czyli – myślę -będzie dużo historii, bo zna ją jak rzadko kto (i nie tylko historię), a w górach „wyrypa”, bo kocha je zachłannie i w nas do nich nieustannie rozbudza uczucia.
No więc dzień pierwszy. Upał niemiłosierny ponad trzydzieści stopni, a my zdobywamy zamek w Bezdez w blisko godzinnym podejściu. W drodze spotykamy całe stado takich jak my czeskich zdobywców (zamek popularny) niejednokrotnie z kilkuletnimi dziećmi. Ale jest po co wdrapywać się na szczyt.
Zamek wybudowany w XIII w. przez króla czeskiego Przemysława Ottokara II robi wrażenie. Parę lat po wybudowaniu więziony był tutaj jego syn Wacław II.
W XVII wieku zamek zasiedlili benedyktyni. Klasztor został zamknięty przez cesarza Józefa II. Na zamku można zobaczyć gotycką kaplicę, pałac królewski, pierwotne mury, Diabelską i Wielką Wieżę, a przy drodze stoją barokowe kapliczki drogi krzyżowej.
Zmęczeni wsiadamy do nagrzanego autokaru i jedziemy zdobywać Twierdzę w Czeskim Terezinie. Zasilani wiedzą przekazaną przez Józka, na temat miejsca do którego dążymy, nawet nie przypuszczamy, że zrobi na nas takie wrażenie.
Terezin to miasto twierdza- której budowę rozpoczęto w 1790 r. z rozkazu cesarza Austrii Józefa II. Nazwał ją tak na cześć swojej matki Marii-Teresy. Twierdza nigdy nie była oblegana i w XIX wieku straciwszy swoje strategiczne znaczenie stała się więzieniem. W grudniu 1914r.osadzono tam trzech bośniaków, odpowiedzialnych za zamach w czerwcu 1914r. w Sarajewie. Jako ostatni z nich po czterech latach zmarł na gruźlicę zabójca arcyksiecia Franciszka Ferdynanda.
Od 1939r Terezin znalazł się na terytorium III Rzeszy, a dwa lata później założono tu obóz koncentracyjny, głównie dla ludności żydowskiej z terenów niemieckich, czeskich, austriackich i holenderskich, oraz więźniów politycznych. Przez obóz przeszło ponad 140 tyś osób, przewieziono do innych obozów 87 tys. osób, z tego zginęło ponad 60 tys. Z dziesięciu tysięcy dzieci ,które przywieziono do obozy, wyzwolenia doczekało sto dwoje dzieci.
Ponad 33 tyś mężczyzn, kobiet i dzieci internowanych w terezińskim gettcie zmarło z głodu, chorób i przemocy.
W 1944r. Ekipa Międzynarodowego Czerwonego Krzyża, sprawdzała wiarogodność doniesień o nieludzkim traktowaniu więźniów.
Kierownictwo obozu przygotowało się starannie do tej wizyty. Wybudowano umywalnię, potwierdzając tym samym dbałość o higienę, przygotowano plac zabaw dla dzieci, kino, salę koncertową. W oknach sklepów wystawiono gipsowe pieczywo, mięso, wędliny. Grupie dzieci wręczono puszki sardynek i kazano powiedzieć, że często je dostają. Dzieci wiedziały, że jak je zjedzą to poniosą śmierć za to przewinienie. Nic dziwnego, że oglądająca taki spektakl ekipa wyjechała zadowolona. Owszem było kino i basen, ale dla 150 osobowej pracującej tam więziennej załogi.
Co roku setki tysięcy osób różnej narodowości zwiedzają dawny obóz koncentracyjny w Terezinie. Mimo to czeskie miasteczko liczące trzy tysiące mieszkańców popada w coraz większy marazm i ruinę.
Od piętnastu lat rządzi nim pani burmistrz siedemdziesięcio jedno letnia kobieta. Problem w tym, że nie mogą znaleźć nikogo kto by ją na tym stanowisku zastąpił. Nikt nie chce wziąć na swoje barki tak odpowiedzialnego zadania. Terezin ugina sie pod brzemieniem przeszłości. a zdobycie finansowych środków na remont twierdzy jest coraz trudniejsze.
Obóz został wyzwolony przez Armię Czerwoną w 1945r. Po wojnie więziono tam zbrodniarzy wojennych, oraz służył za obóz tranzytowy dla Niemców wysiedlonych z Czechosłowacji. Do 1948r,przebywało w nim około 2 tyś, osób narodowości niemieckiej. Połowa z nich zmarła. Na kilkuhektarowym terenie znajduje się 10 tys. grobów Główna aleja i pomnik, wokół tablice nagrobne i setki kamyczków. Jest krzyż i gwiazda Dawida.
Kto chociaż raz odwiedzi to miejsce nie zapomni o nim nigdy. Odrapane kamienice, puste ulice, cisza i smutek.
Kaśka Janina Izdebska